czwartek, 16 maja 2013

Śmieciowy pies

Czy mojemu psu do jedzenia nie wystarczają dwie porcje suchej karmy plus resztki z obiadu w ciągu dnia?
Nie
Od początku,gdy Lola pojawiła się w domu  'grzebała' w śmieciach.Ze startu w ogóle mi to nie przeszkadzało,jednak potem zaczęło się...kilkadziesiąt śmieci porozrzucanych po kuchni, ciągłe uciążliwe zbieranie zachęciło mnie do rozpoczęcia ćwiczeń z cudownymi dyskami Fishera.
W sumie co to by był za problem  wsadzić kosz do  przeznaczonej na to lady,lub po prostu zakryć pokrywką ? Otóż gdy byłam na spacerze ja  zagadana z pewną panią,nie zauważyłam,że mój rozgarnięty pipet przeszukał 'magiczny'pojemnik również w parku...


15 komentarzy:

  1. Hehe, ale przygody masz z tą Lolką.
    W końcu znajdziesz na nią sposób, Powodzenia ! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Na szczęście Luna ze śmietnika domowego nigdy nie kradnie, na dworze zaczęła robic to dopiero po sterylce, bo apetyt jej się zwiększył, a dodatkowo musimy jeszcze bardziej uważać na linię ;)
    Życzę powodzenia w oduczaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. z tymi resztkami z obiadu uważaj, bo przyprawione jedzenie może zaszkodzić. Ja mam komitywę z kotami - one otwierają szafkę a ja wyżeram to co w koszu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rufi jest za mały aby dosięgnąć do kosza ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Hehe ale ma upodobanie ;)
    Ale moja Kora ma nie lepsze: wchodzi w różne miejsca, aby je zbadac, jednak najczęścej bez wyjęcia jej z tamtąd się nie obejdzie, bo "wchodzi, ale nie wychodzi" :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie coś rzeczywiście może być uciążliwe. Na szczęście Cody nigdy nie próbował i jakoś się nie zanosi. Powodzenia w oduczaniu! ;>

    OdpowiedzUsuń
  7. ps.
    już jest nowy wpis z nowym filmikiem - takim bardziej profesjonalnym :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Haha xD Ona jest świetna :D
    Z Kropką miałam za szczeniaka taki problem , ale to już minęło .
    Pozdrawiamy !

    OdpowiedzUsuń
  9. Ajajaj... A to Ci Lola. Trzeba uważać zatem na spacerkach coby jakiegoś okrutnego świństewka nie zjadła. Moja Flopka za to od początku, gdy ją przygarnęliśmy zjadała (i zjada nadal) chusteczki higieniczne! W dodatku najbardziej gustuje w zużytych. Gdybyś tylko widziała co jest w stanie zrobić, by zdobyć takową. Wspinanie się na stoliki to mało. ;) Ot, taki fetysz z dzieciństwa. :P
    Pozdrawiamy E&F.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chusteczki oraz końskie odchody to najlepsze'przysmaki'mojej psiny.Myślę jednak,że żwacze wołowe coś dadzą ;)

      Usuń
  10. Hahahahahahaha...
    Z jednej strony strasznie zabawne, ale i strasznie uciążliwe.
    Dobrze, że mój Beny nie interesuje się śmietnikami =)

    Pozdrawiam Natalka i Beny

    OdpowiedzUsuń
  11. Ojej, nie jesteście sami. Mój Leon też jest śmieciarzem także w domu śmieci zawsze muszą być schowane a na spacerze muszę go pilnować. :\

    OdpowiedzUsuń
  12. Na szczęście z Vinem tego problemu nie ma :) żwacze z pewnością pomogą ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. A myślałam, że tylko retrievery mają z tym problem :D Ja już 12 lat z tym się zmagam:)) Życzę powodzenia i wytrwałości!

    OdpowiedzUsuń