Czy mojemu psu do jedzenia nie wystarczają dwie porcje suchej karmy plus resztki z obiadu w ciągu dnia?
Nie
Od początku,gdy Lola pojawiła się w domu 'grzebała' w śmieciach.Ze startu w ogóle mi to nie przeszkadzało,jednak potem zaczęło się...kilkadziesiąt śmieci porozrzucanych po kuchni, ciągłe uciążliwe zbieranie zachęciło mnie do rozpoczęcia ćwiczeń z cudownymi dyskami Fishera.
W sumie co to by był za problem wsadzić kosz do przeznaczonej na to lady,lub po prostu zakryć pokrywką ? Otóż gdy byłam na spacerze ja zagadana z pewną panią,nie zauważyłam,że mój rozgarnięty pipet przeszukał 'magiczny'pojemnik również w parku...
Hehe, ale przygody masz z tą Lolką.
OdpowiedzUsuńW końcu znajdziesz na nią sposób, Powodzenia ! :D
Na szczęście Luna ze śmietnika domowego nigdy nie kradnie, na dworze zaczęła robic to dopiero po sterylce, bo apetyt jej się zwiększył, a dodatkowo musimy jeszcze bardziej uważać na linię ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia w oduczaniu ;)
z tymi resztkami z obiadu uważaj, bo przyprawione jedzenie może zaszkodzić. Ja mam komitywę z kotami - one otwierają szafkę a ja wyżeram to co w koszu :)
OdpowiedzUsuńRufi jest za mały aby dosięgnąć do kosza ;D
OdpowiedzUsuńHehe ale ma upodobanie ;)
OdpowiedzUsuńAle moja Kora ma nie lepsze: wchodzi w różne miejsca, aby je zbadac, jednak najczęścej bez wyjęcia jej z tamtąd się nie obejdzie, bo "wchodzi, ale nie wychodzi" :)
Pozdrawiam!
Takie coś rzeczywiście może być uciążliwe. Na szczęście Cody nigdy nie próbował i jakoś się nie zanosi. Powodzenia w oduczaniu! ;>
OdpowiedzUsuńps.
OdpowiedzUsuńjuż jest nowy wpis z nowym filmikiem - takim bardziej profesjonalnym :)
O,super :D Zaraz pooglądam :)
UsuńHaha xD Ona jest świetna :D
OdpowiedzUsuńZ Kropką miałam za szczeniaka taki problem , ale to już minęło .
Pozdrawiamy !
Ajajaj... A to Ci Lola. Trzeba uważać zatem na spacerkach coby jakiegoś okrutnego świństewka nie zjadła. Moja Flopka za to od początku, gdy ją przygarnęliśmy zjadała (i zjada nadal) chusteczki higieniczne! W dodatku najbardziej gustuje w zużytych. Gdybyś tylko widziała co jest w stanie zrobić, by zdobyć takową. Wspinanie się na stoliki to mało. ;) Ot, taki fetysz z dzieciństwa. :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy E&F.
Chusteczki oraz końskie odchody to najlepsze'przysmaki'mojej psiny.Myślę jednak,że żwacze wołowe coś dadzą ;)
UsuńHahahahahahaha...
OdpowiedzUsuńZ jednej strony strasznie zabawne, ale i strasznie uciążliwe.
Dobrze, że mój Beny nie interesuje się śmietnikami =)
Pozdrawiam Natalka i Beny
Ojej, nie jesteście sami. Mój Leon też jest śmieciarzem także w domu śmieci zawsze muszą być schowane a na spacerze muszę go pilnować. :\
OdpowiedzUsuńNa szczęście z Vinem tego problemu nie ma :) żwacze z pewnością pomogą ;)
OdpowiedzUsuńA myślałam, że tylko retrievery mają z tym problem :D Ja już 12 lat z tym się zmagam:)) Życzę powodzenia i wytrwałości!
OdpowiedzUsuń