W niektórych dniach minionej pory roku było baardzo pięknie,ale w innych znów pochmurno i pesymistycznie. Tak czy inaczej muszę podsumować, że ten miesiąc motywował mnie do spacerów z Lolą. Czy to z mamą, czy z koleżanką, nie traciłam ochoty na jesienne przechadzki. Jest to duży plus z mojej strony, bo od czasu rozpoczęcia szkoły nic mi się nie chce i się trochę rozleniwiłam.
Jako, że rozpoczęłam wolne dni, a do szkoły wracam dopiero siódmego stycznia to postanowiłam reaktywować szkolenie z Lolą, jutro idę do zoologicznego po smaki i będę z psiną ćwiczyć ;)
Nadrabiając muszę wspomnieć, że od końca wakacji spotkałam już cztery whippety! niestety tylko przy jednej okazji spotkania pipeta udało mi się zrobić zdjęcie ;
Lola jak zwykle zachęcała do zabawy darciem mordy, ale kolega nie był tym zbytnio zainteresowany.
A teraz inne zdjęcia z Paprów;
i naszych Katowic..
Wyżej napisałam, że na spacery chodziłam również z koleżanką oraz z jej dwoma psiakami ;
Killerem
i Bolkiem
Ten drugi bardziej goni się z psiną, a Killer okazuje zainteresowanie Lolą trochę inaczej :D..
Ostatnio często też spotykamy się z sznaucerem Kapselkiem, który mimo swojego wieku nadal jest ulubionym 'chłopakiem' suczęta :D
Hmm..myślę, że to wszystko co chciałam opisać w tym poście. Jak widać nic niezwykłego nie wydarzyło się jesienią.
......
Na koniec chciałabym złożyć wraz z Lolą każdemu czytelnikowi tego bloga najlepsze życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia. Licznych sukcesów, spełnienia marzeń, zdrówka, aby te święta zostały spędzone radośnie wraz z rodziną i oczywiście z Waszymi psiakami ;)