Został miesiąc do wakacji. m i e s i ą c. W dodatku nie cały, nie jestem z tego jakoś szczególnie zadowolona jak zawsze odliczałam czas do wakacji, ale to wszytko się zmieniło. Z resztą postaram się aby jeszcze raz wszystko nadrobić od samego roku szkolnego i napiszę o tej sprawie za miesiąc.
Mimo tego przecież jednak funkcjonujemy i nie zapominam aby dodawać tu post przynajmniej raz w miesiącu.
Tak więc z Loleczką żyjemy i ostatnio powróciłyśmy do frisbee. Najlepsze jest to, że w szkole uczymy się różnych technik rzutu frisbee i potem ja je wykorzystuje w naszej zabawie ,ale niestety Lola zapomniała co to aport.. w sumie co tu się dziwić, dawno z nią nie ćwiczyłam i teraz w ogóle nie chce przynosić zabawek, żadnych ;< nie wiem co robić ,bo jak ją uczyłam to rzucałam jej przedmiot i uciekałam w przeciwną stronę ale teraz jest inaczej bo Lola mnie olewa i idzie sobie gdzieś siąść i poobgryzać czy to frisbee, czy to piłkę. Macie jakieś inne sposoby na skuteczny aport?
Majowe zdjęcia :
Super foty! :)
OdpowiedzUsuńGratuluję postępów z freesbe
Pipety mają w sobie już wrodzone problemy z aportem. Z moim chudzielcem tez łatwo nie było, ale próbuj i się nie poddawaj. ;) My uczyliśmy się szarpać dyskiem i to pomagało ;)
OdpowiedzUsuńno cóż,ależ ten czas leci.ja sama nie jestem w stanie zauważyć że już tuż,tuż wakacje,dopiero co rozpoczynał się rok szkolny,ah...
OdpowiedzUsuńniestety nie wiem jak pomóc ci z problemem.
pozdrawiamy
Ola i Baddy !
Może spróbuj z wymianą zabawek? To powinno rozwiązać problem. Weź dwie identyczne zabawki najlepiej takie którymi można się z psem przeciągać np. szarpaki. Zacznij bawić się jednym mając drugi za plecami, po chwili pokaż ten drugi zza pleców i daj komendę np.zmiana i jak pies złapie ten drugi szarpak to głośno pochwal, no a ten pierwszy ląduje za plecami. Dzięki temu pies wie,że zabawa wychodzi od Ciebie i nic nie traci bo dostaje taką samą zabawkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Strasznie szybko ten czas leci, dopiero był początek roku szkolnego a tu już prawie czerwiec. Ja nie mogę się doczekać wakacji i odliczam dni :D.
OdpowiedzUsuńCo do aportu to tak jak radzi Ola - spróbuj wymiany. Jeśli masz dwa frisbee to możesz zrobić też inaczej, bez szarpania: rzucasz jeden dysk (może być roller), Lola go łapie wtedy ty rzucasz drugi, Lola puszcza pierwszy i biegnie po drugi. Z czasem zachęcaj ją do zrobienia kroku w twoją stronę zanim wyrzucisz drugi dekiel, i stopniowo nakłaniaj ją do podejścia do ciebie bliżej z pierwszym. Ja robiłam to kiedyś z Sonią która nie bardzo lubi się szarpać. Z Kermitem nauczyłam go wymiany z szarpaniem i teraz rzucam pierwsze frisbee, on je łapie, pokazuję drugie, a on przybiega z pierwszym, puszcza pod moimi nogami i szarpiemy się drugim :).
Dzięki Wielkie ;)) na pewno zastosuje tą metodę :>
UsuńTak, już zaraz wakacje, czas mija nieubłaganie ;)
OdpowiedzUsuńZdjęcia jak zwykle cudne :)
Co do aportu to nie pomogę. U mnie też jest problem. Rufi ma TYLKO 2 zabawki za którymi biega i jeszcze ich nie przynosi ...
Pozdrawiamy!
Zdjęcia jak zwykle śliczne :)
OdpowiedzUsuńJa sama nie wiem jak nauczyłam Lunę aportu.Po prostu rzucałam jej patyka a ona zawsze podbiegała i wtedy mówiłam "oddaj" i tak jakoś się nauczyła
Nam też ostatnio zepsuł się aport...
OdpowiedzUsuńBeny zaczął przychodzić do mnie z zaaportowanym przedmiotem, siadał i czekał, aż ja mu go wyciągnę z pyska. I tutaj pomogła nam metoda wymiany zabawek + szarpanie ;)
Pozdrawiam Natalka i Beny
Świetne fotki.
OdpowiedzUsuńHappy uwielbia gumowe frisbee Kong-a.
Niestety podobnie jak u Ciebie coraz częściej zwiedzamy dachy ;p
Zapraszamy do nas